wtorek, 17 lutego 2015

Claim Plusa – historia poszukiwania kamienia filozoficznego

Claim. Jest  jak okrzyk bojowy, pod którego sztandarem marka rusza do zwycięskiego boju,  jak zaklęcie, które otwiera serca klientów, jak objawienie tajemnego imienia na dźwięk którego „ugną się wszystkie kolana”.
Jest przyczyną i skutkiem - kreuje wizerunek marki, jednocześnie przedstawia jej pierwotną tożsamość  i misję. Nic dziwnego, że próby stworzenia idealnego claimu przywodzą na myśl poszukiwania kamienia filozoficznego, którego dotknięcie zmieni wszystko w złoto.

W przypadku Plusa próby określenia tożsamości marki i jej myśli przewodniej przez lata przypominały pogoń za króliczkiem. Raz to koncentrowano się na marce głównej, to znów eksperymentowano z ekspozycją submarek poszczególnych linii biznesowych, pozwalając każdej z nich stosować swoje własne wezwania  (np.: „Mix. Najlepsze telefony na kartę za złotówkę”).

Ostatecznie doliczyłam się 8 twarzy Plusa:

„Codziennie z uśmiechem” (1997)
Pierwsza kampania wizerunkowa – z pozytywnym przesłaniem Plusa nawiązującym do prostoty i doskonałości natury. Dla osoby przyzwyczajonej do krzykliwych reklam lat 90 to asceza wizualna, ale może dzięki temu się wyróżniała?



 „Zmieńmy / Zmieniamy świat na Plus” (1998) 
z filmowymi ujęciami i zasięgiem Plusa sięgającym orbity - aczkolwiek w mojej opinii może nieco za bardzo oderwana od rzeczywistości.




 „Jutro zaczyna się dziś” (2002) 
 o tej kampanii już pisałam tu. Niewykorzystany potencjał emocjonalny. Szkoda

„Kierunek Plus GSM – tam musi być taniej” (2003) 
Claim produktowy w sosie seksmisji. Początki rodzącego się humorystycznego rysu marki, ale jakoś się to wszystko rozmyło w natłoku komunikatów….


„Wychodzi na Plus” (2005) 
Claim produktowy – z czasów świetności Mumio i królowania oferty Mix. Spot przykładowy wśród wielu, jakie powstały w tym czasie.


 „Razem lepiej” (2007)
...raczej nieco łzawa kampania społeczna, niż reklama telefonii komórkowej - z komunikatem, by nigdy nie zabrakło czasu na okazywanie uczuć.



„Daj o siebie zadbać” (2011) 
...z monitorowaną satysfakcją i ostatecznym przejściem do komunikacji marki parasolowej (i bardzo słusznie, choć wtedy myślałam inaczej)


No i w końcu „Lider technologii LTE” (2012)
Claim wprowadzony  przy okazji bliskiej memu sercu kampanii OBA MA.


Jak widać poszczególne kampanie próbowały uderzać to w struny społeczne, to w zaawansowaną technologię to znów w pragmatyczne oczekiwania rynku wobec produktów  proklienckich  i  tanich.

Przez niewtajemniczonych slogany te i platformy komunikacyjne mogą być oceniane, jak mniej lub bardziej udane, sensowne, czy konsekwentne  -  wtajemniczeni zobaczą w nich jednak fascynujące odbicie życia Polkomtela z tamtych czasów, ścierających się w firmie sił, dotykających ją zmian i turbulencji…. Samo życie  :-)

Najpiękniejsza i najbardziej poruszająca polska reklama wizerunkowa...ever

"Jutro zaczyna się dziś" a w tle Joe Cocker - tyle lat a wciąż powoduje u mnie gęsią skórkę. To reklama dzięki, której zaczęłam marzyć o pracy w Polkomtel (serio, serio!). 

Świetnie wykonana, mega pozytywna, z uniwersalnym przesłaniem - które nic nie straciło na swojej aktualności - a może nawet obecnie, w wieku przyspieszających technologii, jeszcze bardziej na czasie?

Żałuję jedynie, że w tamtym okresie za tą reklamą nie poszedł żaden produkt (przynajmniej, ja sobie takowego nie przypominam) - nie wykorzystano potencjału wizjonerskiego hasła do zbudowania silnego Reason To Believe, a co za tym idzie - zaprzepaszczono szansę porwania "dusz i serc" rynku masowego i wprowadzenia technologii "pod strzechy". I tak, przez kolejne lata Plus musiał zmagać się z wizerunkiem operatora dla biznesu...