poniedziałek, 9 marca 2015

Jak to z Logo Plusa było…

Wszystko na to wskazuje, że Logo Plusa, jak życie na ziemi, pochodzenie ma najprawdopodobniej kosmiczne. Ale już jego rozwój i zmiany na przestrzeni ostatnich niespełna 20 lat – to czysta ewolucja, nie pozbawiona prób i błędów.



Na początku było logo Plus GSM ’96: granatowe tło, ciemna zieleń liter, niebieski plusik z czerwonym wąsem:

Zawsze się zastanawiałam skąd taki pomysł? Na przytłaczającym, smutnym tle osadzone dwie inne zimne barwy, których nie potrafi ożywić nawet koral uśmiechniętych ust. Depresja grafika?
Mogłabym długo zgadywać,  lecz w życiu bym nie wpadła na to, że (jak wieść gminna niesie – choć nie wiem, ile w niej prawdy) logo Plusa zostało zaprojektowane przez….. pracownię feng shui. Widzę to oczami wyobraźni:



Można sobie żartować, ale zdaniem „fachowców z branży”, log Plusa było przykładem doskonałego wykorzystania zasad twórczego przepływu kosmicznej energii Qi dla rozwoju biznesu:

  • Zielony żywioł drzewa— miał wspierać nowe przedsięwzięcie, zapewnić mu dobrobyt i zamożność,
  • Niebieski i granatowy żywioł wody – miał budować porozumienie i nomen omen dobrą komunikację,
  • Śladowy, ale wciąż czerwony żywioł  ognia – miał wspomagać zdobycie uznania, dobrej reputacji i sławy.


Także układ poszczególnych elementów loga miał zapewniać młodej firmie pozytywne błogosławieństwo kosmosu wspierane przez optymizm energii ludzi i ziemską energię technologii GSM.

Jednym słowem 
 energetycznie Plus GSM był skazany na sukces.

Czy czary zadziałały?  Chyba musiano się zorientować, że marce brakowało wizualnie trochę ognia, skoro tworząc w 1998r. nowy brand prepaidowy, zdecydowano się na logo będące kolorystycznym i żywiołowym przeciwieństwem Plusa:

Stonowany Plus i gorący Simplus - jednym słowem: Jin i Jang, pierwiastek męski i żeński. Harmonia i Pełnia. Z takiego związku musiało się wykluć coś nadzwyczajnego – i tak się stało. W 2004 urodził się mixPlus, który łączył zalety obu rozwiązań:  zasileń na kartę, jak w Simplusie i telefonów za złotówkę – jak w Plusie, co znajdowało odzwierciedlenie także w (zaprojektowanej w pośpiechu) kolorystyce jego loga:
Jak widać mixPlus, choć 90% genów otrzymał po Simplusie, brandowo  od początku wiązany był z Plus GSM. Z początku zielono-pomarańczowy, z czasem spoważniał kolorystycznie – i wraz ze zmianą nazwy na MixPlus ostatecznie przyjął pełne barwy Plusowe:
 Sam Plus zresztą też się zmieniał. Pod koniec 2005 roku dyskretnie pozbył się dopisku GSM  (trudno się dziwić, gdy od roku hulały zabójcze prędkości 3G (198 kb/s!) ) a znak plus zaczął patrzeć jakby z większym optymizmem.

Upodabnianie się do marki wiodącej dotknęło także pozostałe subbrandy – nowopowstałą markę iPlus oraz nieco boleśniej - Simplus, który - ku nieutulonemu  żalowi swoich sympatyków - stracił swój pomarańczowo-zaczepny charakter:
Marka Plus zyskiwała na wewnętrznej spójności, wciąż jednak znaki  poszczególnych sub-brandów nie znajdowały wspólnego języka między sobą – w końcu w logo kolor to nie wszystko, liczy się jeszcze kształt. A ten był wyjątkowo niezgraby i staromodny. 

Uruchomienie prac nad udoskonaleniem Plusa było tylko kwestią czasu i rzeczywiście: w 2010 wprowadzono nową, łagodniejszą  w obrysie i przyjemniejszą dla oka czcionkę, ujednolicono wielkość liter, obniżono znak plus do poziomu napisu, rozjaśniono zieleń liter i ostateczne pozbyto się ponurego granatowego tła: 

Tylko w Simplusie pozostała resztka dawnej zadziorności . Jak niektórzy zauważyli, literka "u" w jego nazwie była inna od pozostałych, występujących w logo MixPlusa i Plusa. A dodatkowo była niepokojąco zbliżona do odwróconej litery „n” i czcionki wykorzystywanej w logo sieci Vodafone (jednego z ówczesnych udziałowców Polkomtela):

W powiązaniu z brakiem szerokiej komunikacji o wprowadzonej zmianie rodziło  to oczywiście spekulacje o rychłej sprzedaży i rebrandingu Plusa. Idę jednak o zakład, że rzeczywistość była bardziej trywialna - w ferworze walki, ktoś coś zapomniał, nie przekazał, nie zauważył i w rezultacie - wyszło, jak wyszło.

Ku rozczarowaniu gawiedzi do przejęcia nie doszło,  za to ostatecznie w 2011 roku marka Plus a za nią jej logo, pochłonęły wszystkie subbrandy (do czego zresztą w niemałym stopniu przyczyniły się podobne działania konkurencji). Simplus (wraz z markami 36.6 oraz SamiSwoi) stał się ofertą Plus na kartę, MixPlus – ofertą Plus  Mix, a abonament w Plusie – ofertą Plus Abonament.

 I tak po 15 latach powolnej ewolucji, okresach na przemian pączkowania i wchłaniania submarek, na placu boju został jeden Plus (plus?). Prostota i czystość formy.
Osiągnięto doskonałość... 


….a przynajmniej na jakiś czas, gdyż zatwierdzenie związku małżeńskiego Plusa z Cyfrowym Polsatem wzbudziło niecierpliwe oczekiwania wszystkich branżowych ciotek i kuzynek na historii ciąg dalszy...





...w końcu zmienność jest naturą ewolucji :-)

------
post scriptum: jak się okazuje historia z pracownią Feng Shui jest tylko miejską legendą, dzięki kolegom z grupy dyskusyjnej teraz już wiem, że logo tworzyła londyńska agencja Siegel & Gale. Zapraszam po więcej informacji do "Dawno temu w...Plus GSM" na LinkedIn.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.